tag:blogger.com,1999:blog-70553520626928448042024-02-08T04:19:37.695-08:00asteneiadynamis en asteneia teleitai - moc osiąga swą pełnię w niemocykolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.comBlogger19125tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-19786201044083361092021-12-21T09:27:00.001-08:002021-12-21T09:27:21.085-08:00Święty Jan Klimak (Ioannis tis Klimakos VII w.). Otóż opowiada on jak w pewnym
klasztorze żył za jego czasów pewien bardzo rozpustny mnich. Gdy nadeszła chwila
jego śmierci, wpadł on w długie zachwycenie, w którym został przeniesiony przez
stolicę Bożą i widział sąd szczegółowy w całej jego srogości. Otrzymawszy od
Boga to, że przez szczególne zrządzenie Opatrzności dni jego miały zostać
przedłużone, aby zostawić mu czas do pokuty, on wszystkich otaczających go
zakonników poprisł, żeby wyszli z jego celi. Kazał natychmiast zamurować im
drzwi i zamknął się tak, aż do dnia śmierci, która nastąpiła dopiero po 12
latach. Przez cały ten czas nie wypowiedział ani jednego słowa, nie przyjmował
też innego pokarmu jak tylko chleb i wodę. Zatopiony w tym, co zobaczył, trwał w
swojej celi nieruchomy. Jego oczy, tak jak i myśli były w jedno miejsce wlepione
i stały się jak dwa nieustające źródła, z których noc i dzień płynęły obfite
potoki rzewnych łez. Kiedy już miał umierać, mówił dalej święty Klimak, wybito
drzwi do jego celi i, co tylko było zakonników na tej pustyni, wszyscy skupili
się wokół niego prosząc go najpokorniej, żeby powiedział im choć kilka słów ku
zbudowaniu. I tyle tylko można było od niego wydobyć: Zaprawdę, zaprawdę
powiadam wam bracia, gdyby ludzie wiedzieli jak straszna jest chwila śmierci i
jak okropny następujący po niej sąd, nigdy a nigdy nie śmieli by obrażać Boga.
"Przewodnik grzeszników" św. Ludwik z Granady.
kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-92089709225989135882015-07-01T02:35:00.000-07:002018-05-14T10:59:16.233-07:00INSPIRITACTION<blockquote></blockquote>Samolot wracając do bazy, wpadł pod ostrzał niemieckich dział. Jeden z pocisków uderzył w bak, ale nic nie eksplodowało. Po szczęśliwym wylądowaniu, pilot poprosił mechaników, żeby wyciągnęli ten pocisk, aby mógł go zachować na pamiątkę. Okazało się, że w w samolot trafiło 11 pocisków, ale żaden nie wybuchł. Zdziwiona ekipa otworzyła je i okazało się, że nie było w nich ładunku wybuchowego, a w jednym dodatkowo znaleźli wiadomość zwiniętą w rulonik, napisaną po czesku: "to wszystko co w tej chwili możemy dla was zrobić". Osoba, która to napisała nie mogła walczyć na froncie, nie miała wpływu na zakończenie II wojny światowej, ale pracując w zakładzie zbrojeniowym, mogła zrobić to, co ocaliło przynajmniej jednego lotnika.<blockquote></blockquote>Z Królestwem Pokoju jest jak z ziarnkiem gorczycy; wsiane, jest najmniejszym ze wszystkich nasion, ale gdy wyrasta, staje się drzewem.kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-52488619201093220702015-05-03T10:47:00.002-07:002015-05-03T10:47:23.883-07:00LATOROŚL- tyle razy musiałeś się za mnie wstydzić<blockquote></blockquote>
- nie wstydziłem się za ciebie ani razu<blockquote></blockquote>
- tyle razy wstydziłem się za siebie<blockquote></blockquote>
- trwaj we Mnie, a Ja będę trwał w tobiekolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-56516966640083187232015-01-01T07:30:00.002-08:002015-01-01T07:30:55.253-08:00BAUDELAIREPanie, najlepszym świadectwem, jakie możemy dać naszej godności, jest to płonące łkanie, które przetacza się od czasu do czasu i umiera u progu Twojej wieczności.kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-27622263357847601172014-12-29T13:39:00.002-08:002014-12-29T13:39:47.609-08:00NO GOD NO LIFENie potrzebuje Boga. Znajduje sobie bogów w wielu rzeczach, którymi się otacza i po które sięga.kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-27075433028401638442014-12-01T13:19:00.001-08:002014-12-01T13:19:11.149-08:00CELKażdy musi wiedzieć, po co żyje. Gdy brakuje celu, człowieka ciagnie do śmierci.<blockquote></blockquote>Zaczytane.kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-53151479527840716842014-11-30T03:31:00.001-08:002014-11-30T03:32:44.511-08:00ADVENTUSSłowa, które rozpoczynają tegoroczny Adwent, pochodzą z księgi proroka Izajasza. Brzmią one: Tyś, Panie, naszym Ojcem, "Odkupiciel nasz" to Twoje imię odwieczne. <blockquote></blockquote>Co to znaczy „Odkupiciel”? Czy nie jest to ktoś, kto odkupuje i kto odzyskuje? Odkupiona może być taka osoba, która uprzednio była sprzedana lub poddana. No to przejdźmy natychmiast do sedna: człowiek jest poddany grzechowi i śmierci. Człowiek podlega grzechowi i śmierci i wszelkim przejawom tych mrocznych rzeczywistości, z których wystarczy wymienić: lęk, gniew, duchową jałowość i całą gamę negatywnych jakości, które kąsają serce. Od tego pragnie nas uwolnić Bóg.<blockquote></blockquote>
Ktoś zapyta: „To czemu nie odkupuje od razu? Czemu tego nie czuję?”. To tak jakby chory na jakąś chorobę człowiek, żalił się: „Czemu lekarz mnie nie leczy?” Zanim lekarz zacznie leczyć, trzeba się do niego wybrać. Zanim Bóg odkupi, trzeba do Niego się zwrócić. Zanim się człowiek do Niego zwróci, trzeba uczciwie odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy jestem poddany czemuś lub komuś? Czy jestem uzależniony od czegoś lub kogoś? Czy jestem wolny, czy niewolny? itd w tym kluczu...<blockquote></blockquote>
Adwent służy temu, żeby dać sobie czas, by móc wsłuchać się w swoje serce. Ono, gdy zacznie mówić, wyrazi także tęsknotę, by móc doświadczyć miłości prawdziwej, a to z kolei pomoże wzbudzić w sercu postawę oczekiwania na wcielenie się Boga Żywego, który Jest Miłością Prawdziwą. Jego wcielenie się w nasze życie, może być pierwszym aktem odkupienia.
kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-58757605714856960332014-11-21T06:59:00.001-08:002014-11-21T06:59:47.433-08:00TEN CZY ÓWWielu chrześcijan, w tym także i ja, przed mszą świętą w obcym kościele doświadcza nieprzyjemnego uczucia, nie wiedząc, jakich półprawd i dziwnych osobistych poglądów kapłana trzeba będzie wysłuchać podczas kazania, nie mówiąc już o prywatnych pomysłach na liturgię. Nikt nie idzie do kościoła z powodu czyichś prywatnych poglądów. Nie interesuje mnie po prostu, jakie zdanie wyrobił sobie ten czy ów człowiek na temat chrześciajańskiej wiary. To może być przedmiotem wieczornej rozmowy, ale nie wystarcza do zobowiązania, które prowadzi mnie co niedzielę do kościoła. Ten, kto przepowiada samego siebie, przecenia się i przypisuje sobie pewną ważność, której po prostu nie ma. Kiedy idę do kościoła, idę tam po to, aby spotkać to, czego nie wymyślił sobie ten czy ów człowiek, lecz to, co zostało przekazane w postaci wiary trwającej przez wieki i co nas wszystkich może nieść. <blockquote></blockquote> Joseph Ratzingerkolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-6241123872358521382014-11-18T06:01:00.002-08:002014-11-19T08:08:15.681-08:00PO COPo co mi Pan Bóg? Po co mi relacja z Nim? To tak jakby zapytać, po co mi wolność? Po co mi sens? Po co mi radość i dobroć? Nie znam człowieka, który by tych rzeczy nie pragnął przeżywać w swoim życiu. No dobrze, ale zatrzymując się na moment przy wolności. To co powiedzieć? Wolność od czego? Ano od tego, co choćby w najmniejszym stopniu daje mi poczucie ucisku, niepokoju, lęku, oraz tego, co rozumiem przez słowo “grzech” – czyli chybienie celu, rozmijanie się z prawdziwym życiem, co rodzi z kolei smutek i zniechęcenie. Ta wolność ma moc uczynić serce nie tylko mężnym. Ta wolność wprowadza człowieka w życie wieczne. A co to takiego jest to życie wieczne? To nie jest życie przyszłe, to, które mnie czeka za jakiś czas. Życie wieczne jest życiem nieskończonym, pełnym, obfitym, wolnym od lęku już tutaj. Przede wszystkim jest to takie życie, które jest życiem Żywym, bo pełnym życia. Takiego życia nie jest w stanie zakończyć śmierć. Po czym i jak poznać, że ktoś żyje takim życiem? Gdyby przyszedł koniec w tej chwili, to taka osoba powiedziała by: jestem gotów. Znakiem takiego życia w sobie, jest pokój i wolność od lęku przed utratą. Przed utratą także życia ziemskiego.kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-4689544103491506042014-11-16T14:53:00.001-08:002014-11-16T14:53:56.080-08:00GNIEWGniew, który odczuwają współcześni mężczyźni, zakorzeniony jest w braku ojca wychowawcy i presji wywieranej przez mityczną męskość.<blockquote></blockquote> z książki "Temperatura wrzenia", Stephen Arterburn i David Stoop.kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-60859124500312201992014-11-15T13:54:00.001-08:002014-11-15T13:54:15.614-08:00ZOSIMA... Nie sądźcie, że jesteśmy lepsi od ludzi świeckich dlatego, żeśmy się zamknęli w murach klasztornych, przeciwnie, każdy, który tu przyszedł, uprzytomnił sobie widocznie, że gorszym jest od innych, gorszym od wszystkiego na ziemi. Im dłużej zakonnik przebywa w murach klasztornych, tym dokładniej uświadomić sobie powinien tę sprawę, w przeciwnym razie nie miał tu po co przychodzić. Dopiero gdy zrozumie, że nie tylko gorszym jest od ludzi świeckich, ale powinien się czuć winnym za wszystkich i za wszystko, za wszystkie ludzkie grzechy pojedyncze i ogólne, wtedy dopiero cel życia zakonnego jest osiągnięty...kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-21087231254059159112014-11-08T13:20:00.001-08:002014-11-08T13:20:19.128-08:00PRZYMIERZE WIECZNEKiedy człowiek łamie umowę z Bogiem, wtedy dopiero okazuje się co to znaczy miłość Boga. Wtedy naprawdę okazuje się co to znaczy przymierze Boga z człowiekiem.kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-79817544819403422522014-10-24T14:42:00.001-07:002014-10-24T14:42:11.694-07:00KARAMAZOW... Mówiąc to, rzucił się nagle na kolana i wołał, złożywszy ręce jak do modlitwy:<blockquote></blockquote>- Nauczycielu! Co mam robić, by wejść na drogę poprawy?<blockquote></blockquote>Trudno było istotnie poznać, czy drwi znowu, czy jest naprawdę wzruszony. Starzec spojrzał na niego z uśmiechem.<blockquote></blockquote>- Sam pan przecie wiesz, co trzeba robić; rozumu ci przecie nie brak (...), a przede wszystkim staraj się nie kłamać. Nie kłam pan przede wszystkim sam przed sobą. Człowiek okłamujący samego siebie zaczyna wreszcie wierzyć własnym kłamstwom i z czasem dochodzi do tego, że już nigdzie, ani w sobie, ani w drugich, prawdy nie widzi. Stąd traci szacunek dla siebie i dla drugich, a co za tym idzie, traci i miłość. Że zaś trudno jest żyć bez miłości, oddaje się dla zagłuszenia grubym namiętnościom, prowadzącym do zezwierzęcenia; okłamujący sam siebie, sam siebie też krzywdzi. Co więcej, to poniżanie się sprawia mu szczególniejszą przyjemność, polegającą na kłamstwie i wewnętrznej rozterce. Ale wstańże pan, proszę bardzo. Przecież to, co pan robisz w tej chwili, jest także kłamstwem.kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-28680181747115082832014-10-07T10:19:00.002-07:002014-10-07T10:19:11.644-07:00NEHEMIASZ 8Bywają w naszym życiu takie momenty, a czasami nawet i dłuższe okresy, kiedy czujemy się zagrożeni, niespokojni, niekiedy winni, nielubiani, a przede wszystkim bardzo samotni – i to nawet wtedy, gdy znajdujemy się wśród tych, których moglibyśmy uważać za przyjaciół. Coś takiego przeżywali zapewne Izraelici zgromadzeni w odbudowanej już Jerozolimie przed Bramą Wodną, „w dzień pierwszy siódmego miesiąca”, gdzieś, jak się zdaje, na początku IV wieku przed Chrystusem. <blockquote></blockquote>Zwołał ich tam wielki reformator religijny Ezdrasz, kapłan i uczony w Piśmie, i przez siedem dni zakończonych Świętem Namiotów czytał im Prawo, to jest najprawdopodobniej Pięcioksiąg Mojżeszowy, który pod jego czułą pieczą przybrał już swój kształt ostateczny. Ezdrasz stał na przygotowanym w tym celu drewnianym podwyższeniu i spoglądał stamtąd z miłością, lecz także i troską, na tłum mężczyzn, kobiet i dzieci, bo wszyscy zostali zwołani na zgromadzenie… <blockquote></blockquote><i>Ezdrasz otworzył księgę na oczach całego ludu – znajdował się bowiem wyżej niż cały lud; a gdy ją otworzył, cały lud się podniósł. I Ezdrasz błogosławił Pana, wielkiego Boga, a cały lud z podniesieniem rąk swoich odpowiedział: "Amen! Amen!". Potem oddali pokłon i padli przed Panem na kolana, twarzą ku ziemi. A lewici objaśniali ludowi Prawo, podczas gdy lud pozostawał na miejscu. Czytano więc z tej księgi, księgi Prawa Bożego, dobitnie, z dodaniem objaśnienia, tak że lud rozumiał czytanie. Wtedy Nehemiasz, to jest namiestnik, oraz kapłan-pisarz Ezdrasz, jak i lewici, którzy pouczali lud, rzekli do całego ludu: "Ten dzień jest poświęcony Panu, Bogu waszemu. Nie bądźcie smutni i nie płaczcie!". Cały lud bowiem płakał, gdy usłyszał te słowa Prawa. I rzekł im Nehemiasz: "Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie – poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją."</i><blockquote></blockquote> Anna Świderkówna
kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-69703067419345530772014-10-07T02:18:00.003-07:002014-10-07T02:18:52.006-07:00KLUCZYKKiedy rozczarowanie światem, które musi znać każdy chrześcijanin, nauczy nas, że tylko ktoś jeden zdolny jest przyjąć dar, jaki w nieodpartym porywie miłości pragniemy złożyć z samych siebie i kiedy przetrzymamy rozczarowanie nie poddając się zwątpieniu i nie próbując się okłamywać, wtedy można powiedzieć, że zaczynamy kochać Boga. Nie wiemy jeszcze tego, czym jest to, czego pragniemy, lecz mamy pewność, że świat nam tego dać nie może.<blockquote></blockquote>Karl Rahnerkolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-12430876398445150052014-09-30T04:30:00.001-07:002014-10-07T02:37:31.649-07:00OSTATNIE SŁOWAWisisz na krzyżu. Przybili Cię do niego. <blockquote></blockquote>Ci, którzy to wszystko sprawili, stoją pod krzyżem. Mogliby odejść, aby przynajmniej pozwolić Ci umrzeć w samotności. Ale oni stoją. I śmieją się. Myślą, że mają rację i że właśnie Twój stan jest najoczywistszym tego dowodem; dowodem, że to co Ci uczynili, jest spełnieniem najświętszej sprawiedliwości, aktem nabożnym, z którego mogą być dumni. I dlatego się śmieją, drwią, bluźnią i dręczą kłamstwem, podłością, zdradą, obłudą i podstępem, przybierając przy tym pozór prawa, minę niewinnego i pozę bezstronnego sędziego.<blockquote></blockquote>Bóg dopuszcza to w wszystko w swoim świecie? I śmiech i szyderstwo nieprzyjaciół może wdzierać się śmiało i butnie w Boży świat?<blockquote></blockquote>O Panie, nasze serce pękłoby z wielkiej rozpaczy. My złorzeczylibyśmy nieprzyjaciołom, a wraz z nimi i Bogu. Krzyczelibyśmy i szarpali wściekle przybitą dłonią, aby raz jeszcze móc ją zacisnąć w pięść.Ty zaś mówisz: <i>Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią</i>.<blockquote></blockquote>Gdzie w Twojej umęczonej, pooranej bólem duszy jest jeszcze takie miejsce, na którym mogło zakwitnąć to słowo?<blockquote></blockquote>Karl Rahner
kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-78321937383667548452014-09-28T06:28:00.002-07:002014-09-28T06:41:36.034-07:0028 NIEDZIELABoże,<blockquote></blockquote>Ty przez przebaczenie i litość najpełniej okazujesz swoją wszechmoc.kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-5265192190982144182014-09-26T13:43:00.001-07:002014-09-28T06:46:06.202-07:00ZIKKARON"Czyńcie to na Moją pamiątkę". Użyte tu słowo greckie <i>anamnesis</i> wskazuje bardziej na przypomnienie, na przywołanie wydarzenia, po to by w nim uczestniczyć, po to by w nie wejść. Słowo aramejskie <i>zikkaron</i>, użyte w tym samym kontekście, wskazuje na przeżywanie "wydarzenia" jako coś, co dzisiaj jest dla mnie samego w pełni aktualne. Pascha zatem jest uobecnianiem zbawczego wtargnięcia Boga w historię. Idąc dalej, powiedziałbym, że Pascha, ilekroć się ją celebruje, jest uobecnianiem zbawczego wchodzenia Boga w czas. W TEN CZAS. To jest zaproszenie, żeby "czyńcie to na Moją pamiątkę" traktować jako dzisiejsze uczestnictwo w wydarzeniu Golgoty. W tym sensie, ofiary Jezusa nikt nie powtarza, bo nikt tego nie może powtórzyć; Eucharystia nie jest potwórką, ale jest aktualnym "teraz", w momencie gdy przez usta prezbitera wypowiadane są słowa Boga. <blockquote><i>Przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa uświęceni jesteśmy raz na zawsze.</i></blockquote>IN_SPIRACJE: to samo źródełko.kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7055352062692844804.post-76179993461033055082014-09-26T11:28:00.001-07:002014-09-28T06:39:17.436-07:00JESTEMTłumacze i komentatorzy przez wieki sądzili, że w słowach tych Bóg objawia się jako Byt absolutny. Tymczasem takie abstrakcyjne pojęcie nie było jeszcze znane zarówno Mojżeszowi, jak i znacznie późniejszym od niego autorom biblijnym Księgi Wyjścia. Użyty przez autora czasownik "być" nie znaczy po prostu "być", lecz raczej "być tutaj", "być działającym", "być z kimś", "być dla kogoś". Natura czasownika hebrajskiego "być" nie ma czasów, a tylko formę dokonaną i niedokonaną. W słowach Boga występuje forma niedokonana, pełniąca funkcję czasu zarówno teraźniejszego, jak i przyszłego. Można zatem tłumaczyć te słowa tak: "Jestem tutaj, który jestem tutaj", lecz równie dobrze: "Jestem tutaj, który będę tutaj" lub "Będę tutaj, który będę tutaj". Co to znaczy? Nie znaczy to to, że Bóg przedstawia się tu jako Ten, który istnieje naprawdę (prawda ta była bowiem w owej epoce zupełnie oczywista). Chodzi tu o to, że Jego obecność jest czynna, dynamiczna, otwarta na człowieka. Chodzi tu o Obecność poznawaną w każdym historycznym "teraz" i o Obecność wypatrywaną w czasach nadchodzących.<blockquote></blockquote>
"Będę tutaj z wami" - w ten sposób Izrael rozumiał Imię Boga. Znaczyło to dla nich ponadto, że "Zobaczycie kim będę. Poznacie Mnie po Moich czynach, po moim z wami postępowaniu". Gdy Izrael przeszedł przez morze, wychodząc z niewoli egipskiej, wówczas poznał i doświadczył w pełni Imię Boga, który objawił się Mojżeszowi. Od tamtej chwili, lud Izraela będzie się stale uczył odczytywać objawienia swojego Boga we własnej historii. Od lat uczę odczytywać Jego Obecność w mojej historii życia.<blockquote></blockquote>
IN_SPIRACJE
na podstawie: "Biblia a człowiek współczesny", Anny Świderkówny.
<strike><strike><strike><strike><strike></strike></strike></strike></strike></strike>kolobkyhttp://www.blogger.com/profile/11378655937093321070noreply@blogger.com0