piątek, 24 października 2014

KARAMAZOW

... Mówiąc to, rzucił się nagle na kolana i wołał, złożywszy ręce jak do modlitwy:
- Nauczycielu! Co mam robić, by wejść na drogę poprawy?
Trudno było istotnie poznać, czy drwi znowu, czy jest naprawdę wzruszony. Starzec spojrzał na niego z uśmiechem.
- Sam pan przecie wiesz, co trzeba robić; rozumu ci przecie nie brak (...), a przede wszystkim staraj się nie kłamać. Nie kłam pan przede wszystkim sam przed sobą. Człowiek okłamujący samego siebie zaczyna wreszcie wierzyć własnym kłamstwom i z czasem dochodzi do tego, że już nigdzie, ani w sobie, ani w drugich, prawdy nie widzi. Stąd traci szacunek dla siebie i dla drugich, a co za tym idzie, traci i miłość. Że zaś trudno jest żyć bez miłości, oddaje się dla zagłuszenia grubym namiętnościom, prowadzącym do zezwierzęcenia; okłamujący sam siebie, sam siebie też krzywdzi. Co więcej, to poniżanie się sprawia mu szczególniejszą przyjemność, polegającą na kłamstwie i wewnętrznej rozterce. Ale wstańże pan, proszę bardzo. Przecież to, co pan robisz w tej chwili, jest także kłamstwem.

wtorek, 7 października 2014

NEHEMIASZ 8

Bywają w naszym życiu takie momenty, a czasami nawet i dłuższe okresy, kiedy czujemy się zagrożeni, niespokojni, niekiedy winni, nielubiani, a przede wszystkim bardzo samotni – i to nawet wtedy, gdy znajdujemy się wśród tych, których moglibyśmy uważać za przyjaciół. Coś takiego przeżywali zapewne Izraelici zgromadzeni w odbudowanej już Jerozolimie przed Bramą Wodną, „w dzień pierwszy siódmego miesiąca”, gdzieś, jak się zdaje, na początku IV wieku przed Chrystusem.
Zwołał ich tam wielki reformator religijny Ezdrasz, kapłan i uczony w Piśmie, i przez siedem dni zakończonych Świętem Namiotów czytał im Prawo, to jest najprawdopodobniej Pięcioksiąg Mojżeszowy, który pod jego czułą pieczą przybrał już swój kształt ostateczny. Ezdrasz stał na przygotowanym w tym celu drewnianym podwyższeniu i spoglądał stamtąd z miłością, lecz także i troską, na tłum mężczyzn, kobiet i dzieci, bo wszyscy zostali zwołani na zgromadzenie…
Ezdrasz otworzył księgę na oczach całego ludu – znajdował się bowiem wyżej niż cały lud; a gdy ją otworzył, cały lud się podniósł. I Ezdrasz błogosławił Pana, wielkiego Boga, a cały lud z podniesieniem rąk swoich odpowiedział: "Amen! Amen!". Potem oddali pokłon i padli przed Panem na kolana, twarzą ku ziemi. A lewici objaśniali ludowi Prawo, podczas gdy lud pozostawał na miejscu. Czytano więc z tej księgi, księgi Prawa Bożego, dobitnie, z dodaniem objaśnienia, tak że lud rozumiał czytanie. Wtedy Nehemiasz, to jest namiestnik, oraz kapłan-pisarz Ezdrasz, jak i lewici, którzy pouczali lud, rzekli do całego ludu: "Ten dzień jest poświęcony Panu, Bogu waszemu. Nie bądźcie smutni i nie płaczcie!". Cały lud bowiem płakał, gdy usłyszał te słowa Prawa. I rzekł im Nehemiasz: "Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie – poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją."
Anna Świderkówna

KLUCZYK

Kiedy rozczarowanie światem, które musi znać każdy chrześcijanin, nauczy nas, że tylko ktoś jeden zdolny jest przyjąć dar, jaki w nieodpartym porywie miłości pragniemy złożyć z samych siebie i kiedy przetrzymamy rozczarowanie nie poddając się zwątpieniu i nie próbując się okłamywać, wtedy można powiedzieć, że zaczynamy kochać Boga. Nie wiemy jeszcze tego, czym jest to, czego pragniemy, lecz mamy pewność, że świat nam tego dać nie może.
Karl Rahner